Idź na całość


Programy TV
Idź na całość to jeden z tych teleturniejów, który na zawsze zapadnie w pamięci wielu osób, które pod koniec lat 90. XX wieku, oglądały stację Polsat.

Teleturniej bardzo szybko stał się popularny, premierowy odcinek ruszył we wrześniu 1997 roku, a już 5 października 1997 roku oglądalność teleturnieju wynosiła prawie 10 mln widzów. Rekordowy odcinek, wyemitowany 25 stycznia 1998 roku, oglądało ponad 10,6 mln osób.

Gra polegała na tym, że prowadzący (pierwszym i najbardziej zapamiętanym był Zygmunt Chajzer) wybierał spośród widowni osoby, które musiały podjąć decyzję, którą bramkę lub pudełko wybrać, ewentualnie czy zgodzić się na wymianę nagrody. Oczywiście wszystkie decyzje trzeba było podejmować "w ślepo" lub intuicyjnie. Czasami uczestnik musiał wziąć udział w konkurencji sportowej, jak np. rzut rzutką do tarczy.

Najmniej lubianą "nagrodą" był Zonk, czyli maskotka kota w worku. Wybranie Zonka oznaczało utratę wszystkich pieniędzy i nagród zdobytych wcześniej. W finale brała udział osoba, która zdobyła nagrodę o największej wartości. Do wyboru były trzy bramki, z czego w jednej najczęściej był samochód, w drugiej mniejsza nagroda, a w trzeciej Zonk.

Popularność tego programu była tak duża, że nawet do dzisiaj mówi się "złapać zonka", czyli odczuwać wielkie zdziwienie. Wiele osób zastanawiało się czy nagrody ukryte w bramkach są przestawiane, ponieważ często od wyboru do pokazania zawartości, mijało kilka minut, dlatego część widzów doszukiwała się oszustwa.

Uczestnicy z czasem zaczęli się przebierać, aby zwiększyć swoją szansę, na to, że Zygmunt Chajzer wybierze właśnie ich do udziału w zabawie. Nagrody, jak na dzisiejsze czasy, były śmiesznie tanie, jednak wtedy nikt nie narzekał, nawet gdy wygrał 200 zł.

Komentarze