- 2024
- 2023
- 2022
- 2021
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013
- 2012
- 2011
- 2010
- 2009
- 2008
- 2007
- 2006
- 2005
- 2004
- 2003
- 2002
- 2001
- 2000
- 1999
- 1998
- 1997
- 1996
- 1995
- 1994
- 1993
- 1992
- 1991
- 1990
- 1989
- 1988
- 1987
- 1986
- 1985
- 1984
- 1983
- 1982
- 1981
- 1980
- 1979
- 1978
- 1977
- 1976
- 1975
- 1974
- 1973
- 1972
- 1971
- 1970
-
Piosenki
-
Filmy i seriale
-
Programy TV
-
Kreskówki
-
Gry komputerowe
-
Gry i zabawy
-
Jedzenie
-
Moda i uroda
-
Motoryzacja
-
Prasa
-
Wyposażenie domu
-
Wydarzenia
-
Gadżety
-
Osobowości
-
Internet
-
Hobby i kolekcje
Oranżada w proszku umieszczona w zwykłych rurkach - taka prostota a tyle radości!
Co interesujące, większość z osób, które zwykły kupować oranżadę w takiej formie nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że taką oranżadę rzeczywiście rozpuszcza się w wodzie. Dlaczego? Oczywiście dlatego, że najlepiej smakowała na sucho. Kto tak zajadał – ten rozumie o czym mowa.
Najczęściej kupowało się ją w szkolnych sklepikach lub w osiedlowych sklepach naprawdę za grosze.
Sposób spożycia był zadziwiająco prosty – wystarczyło przegryźć zębami rurkę na jej zakończeniu, a potem albo można było sprawnie przechylić głowę i wsypać całą zawartość od razu na język, albo powoli i wytrwale namaczać jęzor w pieniącym się proszku. Przy wersji drugiej trzeba było pamiętać o tym, że rurka często się zapychała pod wpływem kontaktu ze śliną. Tak czy tak, zabawa było świetna i tylko to się liczyło.
Ciekawe teraz też można tak łatwo dostać taką oranżadkę w zwykłym spożywczaku?
Co interesujące, większość z osób, które zwykły kupować oranżadę w takiej formie nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że taką oranżadę rzeczywiście rozpuszcza się w wodzie. Dlaczego? Oczywiście dlatego, że najlepiej smakowała na sucho. Kto tak zajadał – ten rozumie o czym mowa.
Najczęściej kupowało się ją w szkolnych sklepikach lub w osiedlowych sklepach naprawdę za grosze.
Sposób spożycia był zadziwiająco prosty – wystarczyło przegryźć zębami rurkę na jej zakończeniu, a potem albo można było sprawnie przechylić głowę i wsypać całą zawartość od razu na język, albo powoli i wytrwale namaczać jęzor w pieniącym się proszku. Przy wersji drugiej trzeba było pamiętać o tym, że rurka często się zapychała pod wpływem kontaktu ze śliną. Tak czy tak, zabawa było świetna i tylko to się liczyło.
Ciekawe teraz też można tak łatwo dostać taką oranżadkę w zwykłym spożywczaku?
Komentarze