- 2024
- 2023
- 2022
- 2021
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013
- 2012
- 2011
- 2010
- 2009
- 2008
- 2007
- 2006
- 2005
- 2004
- 2003
- 2002
- 2001
- 2000
- 1999
- 1998
- 1997
- 1996
- 1995
- 1994
- 1993
- 1992
- 1991
- 1990
- 1989
- 1988
- 1987
- 1986
- 1985
- 1984
- 1983
- 1982
- 1981
- 1980
- 1979
- 1978
- 1977
- 1976
- 1975
- 1974
- 1973
- 1972
- 1971
- 1970
-
Piosenki
-
Filmy i seriale
-
Programy TV
-
Kreskówki
-
Gry komputerowe
-
Gry i zabawy
-
Jedzenie
-
Moda i uroda
-
Motoryzacja
-
Prasa
-
Wyposażenie domu
-
Wydarzenia
-
Gadżety
-
Osobowości
-
Internet
-
Hobby i kolekcje
Zwisające z sufitu frędzle z krepiny, kolorowe balony i migające światła w rytmie hitów Just 5 czy Backstrettboys - tak wyglądały szkolne dyskoteki lat 90'.
Jak przypomnimy sobie wystrój sali gimnastycznej, na której odbywała się dyskoteka, to zapewne nie jedna osoba uśmiechnie się lekko pod nosem. Wygląd sali w połączeniu z a'la makijażem koleżanek z klasy i ciuchami, które wtedy z dumą zakładało się na dyskotekę, a teraz nawet ciężko użyć, jako szmatę do podłogi, sprawiał, że wieczorne spotkania były niezapomniane.
Najgorzej było na początku, kiedy jeszcze dzieciaki wstydziły się wyjść na parkiet, ale jak tylko zapadał zmrok, na parkiecie pojawiały się nie tylko dziewczynki, ale również chłopcy. Najczęściej tańczyło się w kółku, każda klasa osobno. Z czasem oczywiście dochodziło do przetasowań, jednak generalnie sala podzielona była na klasy.
Częściej na parkiecie widoczne były koleżanki, bo koledzy często przesiadywali takie dyskoteki na parapecie lub podpierając ściany.
W odróżnieniu od dzisiejszych dyskotek, w tych szkolnych, oprócz szybkich piosenek typu D-Bomb, DJ Bobo, od czasu do czasu leciały wolne kawałki, tzw. przytulańce. Wtedy chłopaki nieśmiało podchodzili do szkolnych miłości, aby z kilometrowym odstępem między biodrami, zatańczyć z wymarzoną dziewczyną.
Trudno w to dzisiaj uwierzyć, ale większość bawiła się dobrze i to pomimo braku alkoholu czy innych używek i pod pilnym okiem nauczycieli i opiekunów.
Jak przypomnimy sobie wystrój sali gimnastycznej, na której odbywała się dyskoteka, to zapewne nie jedna osoba uśmiechnie się lekko pod nosem. Wygląd sali w połączeniu z a'la makijażem koleżanek z klasy i ciuchami, które wtedy z dumą zakładało się na dyskotekę, a teraz nawet ciężko użyć, jako szmatę do podłogi, sprawiał, że wieczorne spotkania były niezapomniane.
Najgorzej było na początku, kiedy jeszcze dzieciaki wstydziły się wyjść na parkiet, ale jak tylko zapadał zmrok, na parkiecie pojawiały się nie tylko dziewczynki, ale również chłopcy. Najczęściej tańczyło się w kółku, każda klasa osobno. Z czasem oczywiście dochodziło do przetasowań, jednak generalnie sala podzielona była na klasy.
Częściej na parkiecie widoczne były koleżanki, bo koledzy często przesiadywali takie dyskoteki na parapecie lub podpierając ściany.
W odróżnieniu od dzisiejszych dyskotek, w tych szkolnych, oprócz szybkich piosenek typu D-Bomb, DJ Bobo, od czasu do czasu leciały wolne kawałki, tzw. przytulańce. Wtedy chłopaki nieśmiało podchodzili do szkolnych miłości, aby z kilometrowym odstępem między biodrami, zatańczyć z wymarzoną dziewczyną.
Trudno w to dzisiaj uwierzyć, ale większość bawiła się dobrze i to pomimo braku alkoholu czy innych używek i pod pilnym okiem nauczycieli i opiekunów.
Komentarze