- 2024
- 2023
- 2022
- 2021
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013
- 2012
- 2011
- 2010
- 2009
- 2008
- 2007
- 2006
- 2005
- 2004
- 2003
- 2002
- 2001
- 2000
- 1999
- 1998
- 1997
- 1996
- 1995
- 1994
- 1993
- 1992
- 1991
- 1990
- 1989
- 1988
- 1987
- 1986
- 1985
- 1984
- 1983
- 1982
- 1981
- 1980
- 1979
- 1978
- 1977
- 1976
- 1975
- 1974
- 1973
- 1972
- 1971
- 1970
-
Piosenki
-
Filmy i seriale
-
Programy TV
-
Kreskówki
-
Gry komputerowe
-
Gry i zabawy
-
Jedzenie
-
Moda i uroda
-
Motoryzacja
-
Prasa
-
Wyposażenie domu
-
Wydarzenia
-
Gadżety
-
Osobowości
-
Internet
-
Hobby i kolekcje
1 osoba pamięta to
"Ciemność! Widzę ciemność!" - te słowa wypowiedziane przez Jerzego Stuhra, odtwórcę filmowego Maksa Paradysa (którego pierwotnie miał zagrać Jan Englert), zapisały się już na zawsze w historii polskiej kinematografii.
Jedna z najlepszych polskich komedii, a przez niektórych uważana za najlepszą, opowiada o losach dwójki bohaterów - Maksa i Alberta, którzy w 1991 roku poddają się epokowemu eksperymentowi. Zostają zahibernowani, w trakcie eksperymentu wybucha wojna nuklearna, na skutek której wyginął cały męski gatunek. Nasi bohaterowie budzą się w 2044 roku w świecie zamieszkałym tylko przez kobiety.
Seksmisja, jak na lata w których powstała, była bardzo odważnym filmem. Nazwana nawet najbardziej erotyczną komedią XX wieku, wywoływała początkowo skrajne emocje. Dla niektórych film był szowinistyczny, faszystowski i antyfeministyczny. Jednak trzeba przyznać, że młodzi chłopcy, dzięki dziełu Juliusza Machulskiego, mogli zobaczyć po raz pierwszy w życiu roznegliżowane kobiety.
Mocną stroną filmu jest genialny scenariusz. Wątki poruszane w nim są ponadczasowe i dotykają współczesnych problemów. Dodatkowym plusem Seksmisji jest scenografia i zdjęcia, które kręcone były Kopalni soli w Wieliczce, Łebie oraz okolicach Łodzi.
Z racji tego, że film kręcony był w czasach PRL-u, dialogi przepełnione są dwuznacznością, prześmiewaniem się ze stereotypów, czy nawiązań do czasów komunizmu. Tekst wypowiedziany przez Maksa "Uwaga, grupa! Kierunek - wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja", był żartem z zacofania cywilizacyjnego ZSRR.
Wiadomo, że reżyser filmu, w szufladzie ma gotowy scenariusz drugiej części Seksmisji, której akcja miała rozgrywać się 20 lat po wydarzeniach z pierwszej części. Do jej realizacji jednak nie doszło, ponieważ Machulski nie był zadowolony z historii.
Jedna z najlepszych polskich komedii, a przez niektórych uważana za najlepszą, opowiada o losach dwójki bohaterów - Maksa i Alberta, którzy w 1991 roku poddają się epokowemu eksperymentowi. Zostają zahibernowani, w trakcie eksperymentu wybucha wojna nuklearna, na skutek której wyginął cały męski gatunek. Nasi bohaterowie budzą się w 2044 roku w świecie zamieszkałym tylko przez kobiety.
Seksmisja, jak na lata w których powstała, była bardzo odważnym filmem. Nazwana nawet najbardziej erotyczną komedią XX wieku, wywoływała początkowo skrajne emocje. Dla niektórych film był szowinistyczny, faszystowski i antyfeministyczny. Jednak trzeba przyznać, że młodzi chłopcy, dzięki dziełu Juliusza Machulskiego, mogli zobaczyć po raz pierwszy w życiu roznegliżowane kobiety.
Mocną stroną filmu jest genialny scenariusz. Wątki poruszane w nim są ponadczasowe i dotykają współczesnych problemów. Dodatkowym plusem Seksmisji jest scenografia i zdjęcia, które kręcone były Kopalni soli w Wieliczce, Łebie oraz okolicach Łodzi.
Z racji tego, że film kręcony był w czasach PRL-u, dialogi przepełnione są dwuznacznością, prześmiewaniem się ze stereotypów, czy nawiązań do czasów komunizmu. Tekst wypowiedziany przez Maksa "Uwaga, grupa! Kierunek - wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja", był żartem z zacofania cywilizacyjnego ZSRR.
Wiadomo, że reżyser filmu, w szufladzie ma gotowy scenariusz drugiej części Seksmisji, której akcja miała rozgrywać się 20 lat po wydarzeniach z pierwszej części. Do jej realizacji jednak nie doszło, ponieważ Machulski nie był zadowolony z historii.
Komentarze